Home / Ludzie / Koniec koszmaru Milika?

Koniec koszmaru Milika?

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Juventusu – Luciano Spalletti, podał listę piłkarzy powołanych na mecz z AS Romą. Wśród nich znalazł się Arkadiusz Milik, po raz pierwszy od… 574 dni. Co dalej z karierą tyszanina?

Arkadiusz Milik stopniowo wraca do dyspozycji po przebytych kontuzjach, operacjach, zabiegach i rehabilitacji. Łącznie wykluczyły one zawodnika z gry na ponad 1,5 roku. – Milik cieszy się jak dziecko, które na nowo odkryło swoją zdolność i miłość do gry – powiedział przed kamerami i mikrofonami trener Spalletti.

Dla Milika droga do powrotu na boisko była długa i kręta. Swój ostatni mecz w barwach Juventusu rozegrał 574 dni temu, kiedy na ławce trenerskie zasiadał jeszcze trener Massimiliano Allegri. W reprezentacji Polski zagrał ostatni raz 561 dni temu. W meczu towarzyskim przeciwko Ukrainie napastnik doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry na Euro 2024. Później przyszły operacje, rehabilitacje i kolejne kontuzje, które uniemożliwiały mu udział w treningach i meczach. 11 grudnia, nieco ponad tydzień temu, Milik otrzymał zielone światło na powrót do zajęć z drużyną.

Według Spallettiego polski napastnik jest w pełni zdeterminowany i mimo wcześniejszych problemów zdrowotnych intensywnie trenuje, aby wrócić do gry. W obliczu nieobecności innego z napastników – Dusan Vlahovicia, trener Juventusu zdecydował się na powołanie Milika. – Bardzo chce wrócić na boisko, trenuje intensywnie – ocenił szkoleniowiec.

Włoscy żurnaliści oceniają, że mający spore problemy z napastnikami Juventus liczy na wsparcie Milika, ale nie wiąże z nim długofalowych planów. Powrót do gry oraz do formy może jednak pomóc jednym i drugim – Juventusowi podnieść konkurencyjność i jakość w ataku, a zawodnikowi pokazać się na rynku transferowym. Pojawiających się do tej pory ofert piłkarz nie rozważał, skupiając się na powrocie do zdrowia. Czy powrót napastnika do gry okaże się dla Starej Damy najlepszym świątecznym prezentem?

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *