Home / Historia / Netflix z PRL-u

Netflix z PRL-u

Wypożyczalnia kaset wideo w piwnicy przy ulicy Hierowskiego była dla wielu tyszanek i tyszan miejscem kultowym. To właśnie tutaj przed świętami, weekendami czy urlopami spędzali w kolejkach sporą część dnia, aby zdobyć najlepsze filmowe hity. Kiedy pod koniec lat 80-tych w naszych domach zaczęły pojawiać się pierwsze magnetowidy, był to moment przełomowy. Polacy w końcu mogli wyrwać się z telewizyjnej nierzeczywistości i zobaczyć coś więcej niż to, co zapewniała oferta programowa dwóch publicznych kanałów. W tym Rambo, Terminator, Indiana Jones, Akademia Policyjna…

Kasety trafiały do naszego kraju z zachodu. Dialogi były tłumaczone na język polski, do filmów czy bajek dokładano głos lektora, a następnie kopiowano na masową skalę. Panowała wówczas absolutna „wolna amerykanka”, a takie pojęcia jak prawo autorskie czy piractwo po prostu nie istniały. Wielu właścicieli wypożyczalni miało głowę do interesów. W wypożyczalniach można było nie tylko wypożyczyć film. Jeśli przyniosło się do niej nowości filmowe, to właściciel zgadzał się na wymianę, na korzystnych dla klienta warunkach, np. w stosunku trzy do jednego. Filmy, których nie było w zbiorach były kopiowane, dzięki czemu oferta filmowa stale rosła.

Kasety były w tekturowych pudełkach z logo producenta. Na naklejce znajdował się tytuł filmu, czasami kilka razy przekreślony, jeśli kaseta była do nagrania różnych treści używana kilkukrotnie. Nie zawsze tytuł filmu na naklejce pokrywał się z tym, co było na kasecie nagrane. Rodzice musieli być czujni, aby zamiast produkcji Walta Disney’a nie puścić dzieciom filmu dla dorosłych.

Piwnica przy ulicy Hierowskiego to oczywiście nie jedyne miejsce w naszym mieście, gdzie znajdowała się wypożyczalnia kaset wideo. Był także „Gucio” przy ulicy Brzozowej, budki przy al. Jana Pawła II, wypożyczalnia na „Merino”, przy „Tęczy”, obok kościoła na osiedlu L, w pawilonie „Tyszanka” czy w końcu „Videoteka”. Wypożyczalnie stawały się coraz bardziej ekskluzywne. Filmy zaczęły być wypożyczane w pełni legalnie, posiadały plastikowe opakowanie ze zdjęciem, opisem filmu i hologramami. Z biegiem czasu kasety wideo odeszły w cień na rzecz płyt DVD, a następnie do akcji wkroczył internet. Ostatecznie za koniec ery magnetowidów można uznać 2016 rok, kiedy to ostatni na świecie producent zaprzestał produkcji.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *